Most Dust Bridge

[Rash]

Stary, kamienny most, kruszący się odrobinę do wody.
Kiedyś na obu brzegach rzeki stały dwa ogromne posągi, kobiety i mężczyzny, teraz ledwie ich resztki.

[Quinn]

Pojawiłem się niedaleko mostu. Rozejrzałem się i nie zauważając nikogo, ruszyłem przed siebie, a dokładniej pod most. Usiadłem na brzegu, blisko nurtu rzeki.

[Rash]

Wszedłem spacerowym tempem, bawiąc się bezwiednie trzymanym w dłoni krótkim nożem. Zatrzymałem się parę metrów od rzeki, podziwiając resztki kolosalnej figury wieńczącej most.

[Quinn]

Obrzuciłem natychmiast wzrokiem wchodzącego i odsunąłem się nieco w cień.
Meh, totalny brak weny ;^; I tego, ja mogę się niewidzialny zrobić, czy cuś? xD Albo przenikać przez coś? xD

[Rash]

Przekrzywiłem głowę, spoglądając w mrok pod mostem. Dostrzegłem czyjąś sylwetkę.
Nie spamuj, pisz w chacie.

[Quinn]

Położyłem prawą dłoń na szabli, przypominając sobie równocześnie swoją śmierć. Również pod mostem, również z bronią. To chyba niezbyt dobrze o mnie świadczy. Obserwowałem obcego.
________________________________________
Jakiej chacie? O^e

[Rash]

Zrobiłem powoli dwa kroki w dół, w stronę cienia pod mostem. Ustabilizowałem w dłoni nóż, choć właściwie nie był mi potrzebny.
Chat. Mam na myśli chat. ;-;

[Quinn]

Nie ruszyłem się. Dalej siedziałem pod mostem, hakiem dziabiąc ziemię i zastanawiając się czy zaryzykować palnięcie czegoś głupiego.
_____________________
Ukhm...xD
Czy ty chcesz mnie zeżrec? O^e

[Rash]

Przystanąłem około cztery metry od obcego mi mężczyzny. Nie widziałem jego twarzy. Zakręciłem w dłoni sztyletem i zatknąłem go za pas.
Nie, nie chcę.
Pamiętaj o pisowni chociaż odrobinę zgodnej z daną epoką.
Jeny, męczy mnie ta czcionka ;-;

[Alyss]

Weszła, jak zwykle w postaci czarnego psa. Na chwilę znieruchomiała wyczuwając innych. Przekrzywiła głowę i starając się być mozliwie cicho podsunęła się bliżej.

[Quinn]

Tamten facet zdecydowanie za blisko mi tu podchodził. Co prawda schował nóż, a to zawsze coś. Nie odezwałem się jednak, wbiłem się tylko jeszcze bardziej w cień pod mostem, po chwili zauważając czarnego psa.
_________________________________
To jej nie używaj, proste xD
Przecie ja nic nie mówię ani nie myślę... .___.

[Rash]

Lekko przekrzywiłem głowę, czując zapach psa, choć nie do końca. Jakby pomieszanego z człowiekiem.

[Alyss]

Niepewnie machając ogonem jeszcze bliżej podeszła. Ludziopodobni nie lubią psów. Tak ludziopodobni, bo coś w ich zapachach nie wskazywało na całkowite człowieczeństwo.

[Quinn]

Obserwowałem zwierzę i tego nieco dziwnego gościa. Widać będziemy tu tak siedzieć w nieskończoność.

[Rash]

Pewnie jakiś zmiennokształtny. Odwróciłem się z powrotem do mężczyzny pod mostem. Ten z kolei nie wydzielał zapachu. A sądząc po lekkim zmrożeniu gleby dookoła, był on duchem.
-Dajcie spokój, panowie...Nie zachowujmy się jak dzieci.